Z pewnością dotarły do Ciebie informacje o załamaniu rynku. Czy jest jednak powód do paniki? A może jest to coś, co już znamy i dlatego widzimy powtarzający się schemat? Przyjrzyjmy się temu.
Wzloty i upadki rynków
Każdy rynek przeżywa wzloty i upadki. Tak naprawdę cała gospodarka doświadcza takich spadków i wzrostów. W najnowszej historii było kilka takich krachów, ale po jakimś czasie powróciły one do normy. Niektóre trwały dłużej, inne krócej. Na przykład kryzys z 2008 roku nękał nas przez dwa lata, a potem nastąpiła dekada, w której mało kto o nim pamiętał. Prawdziwe pytanie brzmi więc, czy to spowolnienie będzie czymś, co szybko minie, czy też będziemy się z nim zmagać przez kilka lat.
Nie tak odległa historia
Niezależnie od odpowiedzi na to pytanie, należy pamiętać, że wszystko wróci do normy. Rynek przeżywał już takie załamania i zawsze wychodził z nich. W ciągu ostatnich 50 lat mamy kilka przykładów, które być może pamiętasz. W latach 70-tych, wraz z końcem standardu złota i kryzysem naftowym, indeks S&P 500 spadł z 50% w ciągu jednego roku, by następnie powrócić do poprzedniego poziomu. Najpierw o 76%, a następnie o 133%. Być może masz też żywe wspomnienia ze wspomnianego kryzysu z 2008 roku.
Wskazówka: Co to jest rynek niedźwiedzia i jakie możliwości się z nim wiążą?
Ale co z kryptowalutami?
Tak samo jest z kryptowalutami. Sam Bitcoin przeszedł już kilka takich krachów i zawsze wracał z jeszcze większą siłą, a wraz z nim wzrastał cały rynek kryptowalut. Jeśli zainwestowałeś w kryptowaluty i trzymasz je w ręku, nie panikuj, nie sprzedawaj, trzymaj się. Rynek się odbuduje i znów będzie rósł. Inwestowanie to także emocje, a takie krachy mogą nimi bardzo szybko i mocno wstrząsnąć. Ważne jest jednak, aby zachować spokój i trzymać się złotej zasady, aby nie inwestować więcej, niż można pozwolić sobie stracić. Niektórzy wykorzystają to, aby dodać więcej środków do swojego portfela. We wszystkim kryje się szansa.
Źródło: beincrypto.com